Czym się charakteryzuje Zaginiony Chłopiec?
Hmm… Jest to chłopiec, który zaginął i nikt nie zgłosił się
po niego w przeciągu dwóch tygodni. Jest miły dla wszystkich, uczynny i zawsze
gotowy do pomocy. Walczy ze złem. Uśmiecha się do każdego. Nosi idiotyczne
zwierzęce ubranko, w którym wygląda jak smarkacz. A przede wszystkim musi
słuchać się jego.
Nie ulega wątpliwości, że nie znoszę żadnej z tych zasad,
więc tym bardziej nie będę im się podporządkowywał.
Ale największy komizm w tej całej sytuacji polega na tym, że
ja nie zaginąłem. To znaczy teraz można to tak nazwać, ale ani nie wypadłem z
wózka żadnej niani, ani nie udałem się w opuszczoną dzielnicę Londynu.
Zostałem tu zawleczony siłą. Nie jestem więc Zaginionym
Chłopcem, nie czuję się nim z najmniejszym stopniu i nie chcę tu być,
nienawidzę tego miejsca. Nie wierzę w magię.
Pragnę się po prostu obudzić z tego cholernego snu i znaleźć
się z powrotem w moim łóżku. Czy proszę o tak wiele?
***
Nie jestem dobra w pisaniu prologów, no ale od czegoś trzeba zacząć. Mam nadzieję, że kogoś zaciekawił. Dodam, że jest to fanfiction :)
Rozdział I pojawi się jakiś czas po tym, jak dodam szablon, mam nadzieję, że ktoś go przeczyta xx